FAQ - czyli najczęściej zadawane pytania
- Jak powinno się ćwiczyć utwory - obie ręce na raz, czy najpierw uczyć się każdej osobno?
Nie ma jednoznacznej odpowiedzi - podobno najlepsza metoda to uczenie się takt po takcie od razu partii obu rąk, tzn. rozczytujemy prawą rękę (jeden takt), później ten sam takt gramy tylko lewą, następnie łączymy i uczymy się do perfekcji tego taktu i przechodzimy do następnego... Niektórzy zamiast taktu biorą linię, albo nawet całą stronę. Ja stosuję inną taktykę - uczę się od razu na pamięć całego utworu w wolnym tempie, a później go ćwiczę i doprowadzam do perfekcji. - Jakiego używasz strojenia?
Standardowego (E, H, G, D, A, E) , choć wiem, że to rzadkość wśród tapperów. Stanley Jordan struny E i H stroi pół tonu wyżej. Dzięki temu zawsze pomiędzy strunami ma odległość kwarty. Jeśli znacie gryf na pamięć, po co się przesiadać na inny strój i komplikować sobie życie? Choć strój Jordana ma swoje zalety - jest dużo bardziej "logiczny". W dwugryfowym instrumencie góny gryf stroję standardowo, a dolny o kwartę w dół, czyli w dolnym mam jakby sześć grubszych strun z zestawu do gitary 7-strunowej (H, G, D, A, E, H). - Czy oprócz tappingu grasz jeszcze "tradycyjną" techniką gitarową?
Czasami, ale rzadko, a już na pewno nie rozwijam się jeśli chodzi o techniki piórkowania. Ćwiczenie tradycyjnych technik przestało mnie interesować po rozwiązaniu składu "rockowego" gdzie graliśmy muzykę śpiewaną z mocną, przesterowaną gitarą. - Dlaczego gitara dwugryfowa, a nie Stick? Co daje drugi gryf w stosunku do zwykłej gitary 6-strunowej?
Różnice pomiędzy tym instrumentem a Stickiem są dość znaczne, oto niektóre z nich:
- Gitarowe brzmienie - osprzęt typowo gitarowy daje piękne humbuckerowe brzmienie, którego brak stickom. (lubię brzmienie gitary jazzowej)
- Krótka menzura - jestem gitarzystą (stick to w zasadzie bas)
- Strój i struny gitarowe - mimo odmiennego strojenia nadal pozostajemy w strefie 7 strunowej gitary
- Poziome ułożenie rąk
- Krzyżowanie rąk - uważam że stick dopasowany jest do restrykcyjnego ułożenia rąk, gdzie prawa ręka może grać w pozycjach powyżej lewej ręki. Przy kontrapunkcie jest to duże ograniczenie.
- Dwa gryfy zamiast jednego szerokiego ma też pewną przewagę - wygoda gry, każdy gryf się zwęża, przy sticku mamy równoległe struny, co sprawia problemy przy horyzontalnym ułożeniu gryfów w gitarze. Każdy gryf w mojej gitarze ma swój promień osobno, co sprawia, że wygoda gry jest zbliżona do jednogryfowej gitary elektrycznej. Poza tym przy moim rozwiązaniu mamy kompletną dowolność wyboru osprzętu.
Pierwsze plany zrobienia takiej gitary sięgają 1998. Wpadłem wtedy na pomysł specjalnego instrumentu dostosowanego do tego stylu gry. Nie wiedziałem wtedy nawet o istnieniu firm specjalizujących się w takich gitarach.
- Jak to jest, że dźwięk nie gaśnie? Zwłaszcza przy dłuższym graniu na tej samej strunie...
Mechanizm powstawania dźwięku przy tej technice jest prosty:siodełko przetworniki - Do czego służą "szmatki" umieszczone pod strunami przy siodełku?
Służą one do tłumienia pustych strun, które nie powinny się wzbudzać samoczynnie w czasie grania na innych strunach. - Dlaczego więc taka gitara, a nie jednogryfowa?
Długo grałem na zwykłej jednogryfowej szóstce, możliwości i kombinacji do zagrania na gitarze jest bardzo dużo, można rozwijać tą technikę grając tylko na zwykłej gitarze, najlepszymi przykładami są Enver Izmailov, Stanley Jordan (choć eksperymentuje czasem np. z TrebleBassem) czy Dmitrii Maloletov. Jednak nowa gitara daje mi dużą swobodę i wolność wyboru tego co biorę na warsztat. Na zwykłej gitarze bowiem trzeba mocno kombinować podczas adaptacji utworów fortepianowych na tapping. Trzeba często robić transpozycję do innej tonacji, albo część melodii czy akompaniamentu przenosić do innych oktaw.
Druga zaleta - to pełne brzmienie podczas grania akompaniametu akordowego, w Tapsztatach pokazywałem przykłady kiedy lewa ręka gra jakiś akord, a prawa melodię na strunach, które teoretycznie powinny brzmieć, bo przyciskamy je palcami lewej ręki.
Trzecia cecha jest taka, że ręce nie są ograniczone nawzajem, tzn. lewa ręka może przechodzić płynnie od pozycji poniżej prawej ręki do pozycji powyżej prawej ręki. Jest to duża zaleta, która znosi sztuczny moim zdaniem podział na krzyżową i normalną odmianę tappingu. Podobnie prawa ręka zyskuje swobodę na całym gryfie, czyli można grać solówki zarówno w niskich jak i wysokich pozycjach.
Uważam że sztuczność tego podziału zachodzi nawet podczas gry na gitarze, przykładem może być nagrana niedawno dwugłosowa Inwencja a-moll Bacha, gdzie prawa ręka gra część fortepianówki klucza wiolinowego i basowego, a lewa ręka gra partie wiolinowe tam gdzie prawa gra basowe. Konieczność takiego grania zachodzi w sytuacji, gdy głosy prawej i lewej ręki "idą" w zapisie nutowym blisko siebie (np. w tercji).
Skala i możliwości grania może nie są tak ogromne jak w przypadku fortepianu, ale porównywałbym je z klawesynem. Mamy do dyspozycji 4 oktawy i kwartę, przy czym lewa ręka jest strojona kwartę w dół w stosunku do prawej (obie mają dostępne 4 oktawy).
- Czy używasz kompresora/przesteru w czasie grania techniką tappingu?
Delikatne ustawienia kompresji do ścinania "peaków".