Wywiad z Partyzantem
Partyzant to postać znana nie tylko fanom tappingu oburęcznego, ale także wszystkim, którzy śledzą polską scenę blues-rockową. Od wielu już lat występuje aktywnie na największych polskich scenach festiwalowych grając solo i z takimi znakomitymi zespołami jak Dżem, Zdrowa Woda, czy Ptaaki.
Zamieszczam poniżej wywiad, który udało mi się przeprowadzić po powrocie Partyzanta z wakacyjnych wojaży, w sierpniu 2003 r. Rozmawialiśmy głównie o poglądach ogólnomuzycznych, tappingu (a jakże), inspiracjach i zespołach Partyzanta.
Zapalniczką i kuflem
- Adam Fulara: Kiedy i jak rozpoczęła się Twoja przygoda z tappingiem oburęcznym?- Partyzant: 1986, właściwie wtedy w ogóle zacząłem grać na gitarze.
- Jak to się stało, że akurat postanowiłeś uczyć się tappingu?
- Miałem zwykłe pudło od brata, kombinowałem długo co zrobić, żeby być oryginalnym. Chciałem się wyróżniać, jak każdy nastolatek i tak się zaczęło.
- Czy to była inspiracja np. Stanley'em Jordanem albo jakimś innym gitarzystą?
- Paganinim.
- Czyli można powiedzieć, że nie znałeś wcześniej gitarzystów grających w ten sposób?
- Tak, gdybym znał to grałbym inaczej, zresztą gram w rozmaity sposób, również na kolanach.
- Zacząłeś uczyć się tą techniką równolegle z tradycyjnym graniem kostką?
- Uczyłem się tappingiem i palcami, kostką później. Gram raczej palcami a nie kostką, nawet jeśli chodzi o tradycyjną technikę.
- W jakim stopniu te techniki zdominowały Twój styl grania? Czy więcej grasz palcami, czy tappingiem?
- Dopóki mi się nie ułożyło w głowie grałem głównie popisówki tappingowe. Teraz szukam w moim nowym zespole Paradox! równowagi, chyba do tego dojrzałem. Chodzi o odpowiedni dobór techniki do myśli muzycznej.
- Czyli tworzysz swój styl łącząc obie techniki?
- Myślę, że mam swój wypracowany styl, ale ciągle nad nim pracuję i go rozwijam.
- Jakie lubisz brzmienie? Przesterowane czy raczej czyste?
- Oba, ponieważ nie potrafię krzyczeć na czystej barwie i nie potrafię szeptać na przesterze.
- Wykorzystujesz barwy przesterowane do grania tappingiem oburęcznym?
- Tak, to dość ciekawa kombinacja... ale raczej linearnie, spróbuj!
- Jak to się stało że wypłynąłeś w pewnym momencie? Zauważył Cię ktoś ważny?
- DŻEM potrzebował rozpiskę do ZAIKSu, a ja bawiłem się w te klocki. Poza tym mieszkałem w jednej miejscowości razem z Pawłem, Benem i Adamem (Piotrowice). Zrobiłem te fortepianówki, a w zamian chłopaki pozwolili mi zagrać przed nimi support. Spodobało im się i tak się zaczęło.
- Ciekawa historia...
- Samo życie.
- W jakich zespołach można obecnie Cię usłyszeć, oprócz Zdrowej Wody?
- Mam nowy zespół, nazywa się PARADOX! Gramy rocka. W październiku będziemy nagrywać debiutancką płytę. Grając z PARADOX!-em używam sporo tappingu, co nadaje temu zespołowi dość charakterystyczne brzmienie.
- W jakim gracie składzie?
- Ja gram na gitarze i śpiewam, na drugiej gitarze gra Waldek Pająk (kiedyś Bluesdorf Orchestra), na basie Maciek Maciołek (dawniej Ptaaki), na bębnach Dawid Leszczyk (Orkiestra Dni Naszych), a na klawiszach Czarek Górski.
- Dużo obecnie ćwiczysz?
- Zawsze dużo ćwiczyłem, ale teraz stawiam na tzw. suche ćwiczenie czyli granie bez instrumentu - wizualizacja.
- Tzw. mental practicing? To ciekawe zagadnienie...
- Najpierw myśl potem słowo. Nie można najpierw mówić a potem myśleć co się chciało powiedzieć! Oczywiście nie dotyczy to improwizacji, która jest bezpośrednim przekazem myśli. Niektórzy ludzie muszą użyć wielu zdań, żeby przekazać np. miłość, a niektórzy wystarczy, że powiedzą "Kocham Cię", albo nawet nic nie powiedzą, tylko dadzą do zrozumienia. Ja pracuje nad tym ostatnim i przedostatnim.
- A dużo improwizujesz?
- Zależnie od nastroju. Jak mam dużo do powiedzenia i dobry odbiór publiczności - to bardzo dużo, jeśli nie - to gram mniej górnolotnie.
- Planujesz może wydanie solowej płyty?
- Nie dorosłem do tego. Utrzymać słuchacza przez ok. 45 min jednym instrumentem, jest bardzo ciężko, a nie chcę żeby moja płyta leżała w zakurzonej szufladzie.
- Czy w tej chwili inni tapperzy są dla Ciebie inspiracją?
- Słucham ale raczej mało. Nie znam tappera który przyciągnąłby moją uwagę na dłużej, jak np. Chopin czy Korn.
- Myślałeś może o graniu na sticku albo na warr guitar?
- Czemu nie, wszystkiego co rozbudowuje możliwości chciałbym spróbować, na razie jednak muszę opanować zwykłą sześciostrunówkę.
- Jakiego sprzętu używasz? Grasz jeszcze na Labodze Jan Bo?
- Owszem, przede wszystkim.
- A gitary? Nadal Fender Telecaster i Gibson Les Paul?
- Dokładnie te. Z tym, że głównie ta druga.
- Czy jakoś dostosowujesz gitary do tappingu?
- Obniżam strój o cały ton (struny jedenastki), ale nie specjalnie do tappingu, tylko lubię takie brzmienie. Czasem też przestrajam gitarę inaczej, żeby nie zarzucić myślenia i nie popaść w schematy, ale raczej w domu, nigdy na koncertach.
- Co obecnie ćwiczysz?
- Obecnie ćwiczę różne sposoby wydobycia dźwięku np. monetą, kamieniem, pałeczką, smyczkiem itd.
- Mówiłeś kiedyś o tym, że grasz Chopina?
- Gram bo lubię, ale nie z nut - główne tematy. Konkretnie gram ostatnio Poloneza As-dur, Marsz Turecki Mozarta, Jezioro Łabędzie Czajkowskiego (z kaczką).
- Ale grasz te wszystkie utwory ze słuchu?
- Tak, nie mam cierpliwości do nut, ale to proste interpretacje. Musisz przyjść na koncert PARADOX!-u.
- Przyjdę, jak tylko nadarzy się okazja.
- Dodatkową trudność stanowi śpiewanie równolegle z tappingiem - niezłe wyzwanie, ale jakoś sobie radzę.
- Grałeś kiedyś na dwóch gitarach jednocześnie, jak to czyni czasami Stanley Jordan?
- Gram na basie i gitarze solowej.
- Co wtedy grasz? Jakieś znane tematy?
- Co mi przyjdzie do głowy. To jest show na koncertach, raczej się nie powtarzam w tym zakresie. Ostatnio grałem popielniczką i kuflem - zabawa na całego. Na jednym bankiecie wkurzyłem się, że ludzie zamiast mnie słuchać jedzą, więc wyrwałem najbliższej osobie widelec i użyłem go do gry. Potem do końca już słuchali.
- Jakie masz plany na przyszłość?
- Płyty ze Zdrową Wodą i Paradox!-em, koncerty (są propozycje również zza granicy).
- Czy będziesz myślał o swojej stronie internetowej?
- Obecnie tworzy się strona PARADOX!-u, może moje solowe dokonania będą na podstronie zespołu? Jeszcze nie wiem.
- Co byś poradził młodym gitarzystom lubiącym granie tappingiem oburęcznym?
- Szukajcie nowych ścieżek, najważniejszy jest własny styl i brzmienie. Trzeba być sobą, a nie drugim Jordanem czy Satrianim.
- Dzięki za rozmowę.
- Dzięki.