Wywiad z Partyzantem
Wywiad został opublikowany za zgodą redakcji "Gitary i Basu".
Partyzant jest jednym z nielicznych propagatorów tappingu oburęcznego w Polsce, gra na zwykłej gitarze elektrycznej, co pozwala mu realizować nie tylko własne, ambitne przeróbki utworów fortepianowych, ale pozwala grać muzykę blues-rockową ze znanymi polskimi zespołami. Grał w takich kapelach jak Dżem, Ptaki, od '97 gra też w zespole Zdrowa Woda.
W jego wykonaniu można usłyszeć wiele znanych utworów fortepianowych na gitarze solo, m. in. "The Entertainer", "Marsz Turecki", "Polonez As-Dur" Chopina, a także nieco bardziej rozrywkowe: "Schody do nieba" i "Little Wing", oraz wiele innych.
Przedstawiam poniżej fragment wywiadu "Źródło Zdrowej Wody", którego w całości znajdziecie w numerze 6/2002 "Gitary i Basu".
Źródło Zdrowej Wody
- Gitara i Bas: Grasz z zespołem ZDROWA WODA od 1997 r. Znałeś ich wcześniej? Jak doszło do waszej współpracy?- Partyzant: Tak, znałem ich ze spędów, bo wówczas jeździłem z DŻEMEM i spotykaliśmy się na różnych bluesowych imprezach. Pewnego razu zadzwoniłem do Sławka Małeckiego i zapytałem, czy nie miałby dla mnie jakichś koncertów solo. Sławek powiedział, że ma inną propozycję: żebym po prostu przyjechał na próbę i z nimi zagrał. Przyjechałem, zrobiliśmy repertuar koncertowy i zaczęliśmy przygotowywać materiał na płytę "Nie bój się miłości". Okazało się, że fajnie nam się gra. Tak już zostało.
- Po mistrzowsku posługujesz się tappingiem. Skąd się wzięło zainteresowanie tą techniką?
- Zafascynował mnie Staniey Jordan. Tapping daje ogromne możliwości. Pomaga w komponowaniu, ponieważ można zagrać melodię i akompaniament jednocześnie. Wzbogaca możliwości harmoniczne i brzmieniowe. Z dnia na dzień stawiam sobie poprzeczkę coraz wyżej. W repertuarze mam nawet przeróbkę poloneza As-dur Chopina.
- Z kim chciałbyś zagrać na jednej scenie?
- Na pewno z Mazzolem, bo jest wybitnym instrumentalistą. Lubię też Kazika. Jest ogromnie twórczy.
- Jak oceniasz sytuację polskiego rocka?
- Stara kadra w dużej mierze zdradziła tę muzykę i zaczęła grać coś zupełnie innego. Nie rozumiem jak z muzyka rockowego można stać się pajacykiem. Na szczęście powstałą lukę z coraz lepszym skutkiem wypełniają młodzi zapaleńcy. Muzyka rockowa jest dla ludzi prawdziwych, a wbrew pozorom tych na świecie jest więcej. Jeszcze nie wszystko zostało zagrane, na odkrycie czeka mnóstwo riffów, brzmień i solówek.
- Czy mógłbyś udzielić kilku rad młodym gitarzystom?
- Gitara w ostatnim czasie przeżywa ogromny renesans. Jest to instrument bardzo komunikatywny i dynamiczny. Można na gitarze szeptać i wrzeszczeć. Można poznać przetarte techniczne ścieżki, ale nie zaszkodzi poszukać nowych. Moja rada dla młodych "wioślarzy": grajcie to, co chcecie grać, nawet gdyby słuchał was tylko wściekły sąsiad.
- Dziękuję za rozmowę.